czwartek, 12 października 2017

Moja pielęgnacja włosów w podróży - niezbędniki




Zapewne każda z was wybierając się w podróż nie może się zdecydować które z ulubionych kosmetyków ma ze sobą zabrać. Mając całą szufladę takich produktów zadanie jest awykonalne prawda? W związku z tym problemem nadmiaru ,,ulubieńców'' jak i małym doświadczeniem w pakowaniu ( uświadomiłam sobie że połowy produktów nawet nie użyłam a zapchały mi walizkę) zminimalizowałam kosmetyczkę i zabieram ze sobą tylko niezbędne kosmetyki do stylizacji oraz pielęgnacji włosów. Postanowiłam podzielić się z wami moimi MUST HAVE do pielęgnacji które zawsze zabieram ze sobą w podróż! 




 1: Produkty do mycia włosów i ich pielęgnacji 

Jeśli regularnie odwiedzacie mojego bloga wiecie że polubiłam produkty Botanicals Fresh Care. Zabieram ze sobą cały zestaw do pielęgnacji włosów tej marki bo wówczas widzę najlepszy efekt przy stylizacji.
Czyli : Pomada dyscyplinująca, szampon pielęgnacyjny, balsam oraz maska. Jestem totalnym ,,ciepłolubem'' i z tego powodu zazwyczaj obieramy takie kierunki podróży gdzie słońce mocno daje się we znaki więc wolę uniknąć przesuszonych oraz łamiących się włosów a te produkty sprawdzają się za każdym razem. Jeśli chcecie poczytać więcej o tych perełkach, odsyłam was do poprzedniego wpisu - KLIK




 2: Szczotka

Ulubieniec od lat czyli różowy Tangle Teezer, co tu dużo pisać...  Jest niezawodna!




 3: Mini suszarka oraz prostownica 

Stara wysłużona suszarka w podróżnym formacie, niestety nie znam marki bo napisy z każdą podróżą robiły się coraz mniej widoczne aż któregoś razu zniknęły całkowicie. Prostownica od  Babyliss model H100E to całkiem nowy nabytek aczkolwiek póki co sprawdza się świetnie. Jest naprawdę malutka, mniejsza niż dłoń co sprawia że zajmuje minimalną ilość miejsca w walizce.



 4: Suchy szampon

Bez niego ani rusz, czasem po całodniowej wędrówce pomimo porannego umycia włosów wieczorem są już w opłakanym stanie. Często nie mam czasu aby ponownie je umyć tego samego dnia a mam zaplanowane zdjęcia w danym miejscu, wtedy ratuje mnie ten produkt. Wyczesując go z głową w dół - fantastycznie unosi włosy od nasady. Kupiłam go w sklepie fryzjerskim za ok. 40 zł. 







6 komentarzy

  1. Ja nie suszę ani nie prostuję włosów, więc oszczędzam miejsce, jeśli chodzi o te rzeczy :D Ale ta mała prostownica fajnie wygląda :)

    zofia-adam.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. no prostownica genialna i uroczo różowa! tej serii nie kojarzę za dobrze, a w podróż to zabieram zwykle jakieś wersje kosmetyków mini, bardzo lubię np zestaw podróżny great lengths czyli szamponik i dwie odżywki. Nie zajmuje dużo miejsca a mam to co się najbardziej przydaje w wakacje :P

    OdpowiedzUsuń
  3. a gdzie dostać ten zestaw podróżny Sonia? bo great lengths kojarzę jedynie jako metodę do profesjonalnego przedłużania włosów ultradźwiękami i specjalnymi taśmami i nie wiem czy tylko gdzieś u nich w salonie czy też na stronie można to zakupić :)

    OdpowiedzUsuń